Jan 14:23

Nagrania audio

zgr.16.05.2020r cz.3 Marian - Wielopokoleniowe zgromadzenie modlitewne

Wielopokoleniowe zgromadzenie modlitewne

16.05.2020r.

 

Z pomocą Pana chciałbym, abyśmy dzisiaj wzięli udział w zgromadzeniu modlitewnym. W czasie słuchania słowa będziemy mieli zgromadzenie modlitewne, tylko że będzie to zgromadzenie modlitewne na przestrzeni wszystkich pokoleń. Trochę nam to zajmie czasu, nie damy rady zajrzeć w każde, ale niech to będzie dla nas świadomością, że Boży lud zawsze modlił się do Boga, zawsze widział potrzebę Boga i widział potrzebę, żeby Bóg odpowiadał na te modlitwy. I też Bóg odpowiadał i dokonywał Swoich cudów.

I Księga Samuela 1 rozdział od 9 wiersza:

„A gdy skończyli w Sylo spożywanie i picie, Anna wstała; kapłan Heli zaś siedział na krześle w podwojach świątyni Pańskiej. Z goryczą w duszy modliła się ona do Pana i bardzo płakała, i złożyła ślubowanie, mówiąc: Panie Zastępów! Jeśli wejrzysz na niedolę swojej służebnicy i jeśli wspomnisz na mnie, a nie zapomnisz o swojej służebnicy i dasz swojej służebnicy męskiego potomka, to ja oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, i nożyce nie dotkną jego głowy. A gdy tak długo przed Panem się modliła, Heli przypatrywał się jej ustom. Lecz Anna ledwo szeptała, a tylko wargi jej się poruszały, głosu jej zaś nie było słychać; toteż Heli miał ją za pijaną. I rzekł do niej Heli: Dopókiż będziesz się zachowywać jak pijana? Wytrzeźwiej ze swego upicia! Anna zaś odpowiedziała, mówiąc: Nie, mój panie! Lecz jestem kobietą przygnębioną. Ani wina, ani innego trunku nie piłam, ale wylałam swoją duszę przed Panem. Nie uważaj swojej służebnicy za kobietę przewrotną, gdyż z głębi swej troski i zmartwienia dotychczas mówiłam. Wtedy odpowiedział Heli, mówiąc: Idź w pokoju, a Bóg Izraela da ci to, o co go prosiłaś.” (I Sam. 1,9-17)

Piękne doświadczenie, prawda? Ktoś na ziemi i Bóg w niebie - i wielka potrzeba Boga. Bóg przez Heliego odpowiada tej kobiecie: zostałaś wysłuchana, oto Bóg da ci to, o co prosiłaś. 2 rozdział od 1 wiersza:

„I modliła się Anna i rzekła (gdy już stało się to): Weseli się serce moje w Panu, wywyższony jest róg mój w Panu, szeroko rozwarte są usta moje nad wrogami mymi, gdyż raduję się ze zbawienia twego. Nikt nie jest tak święty, jak Pan, gdyż nie ma nikogo oprócz ciebie, nikt taką skałą jak nasz Bóg. Nie mówcie ustawicznie wyniośle, niech nie wychodzi zuchwalstwo z ust waszych, gdyż Pan jest Bogiem, który wszystko wie, Bogiem, który waży uczynki. Łuk bohaterów będzie złamany, lecz ci, którzy się potkną, opaszą się mocą. Syci wynajmują się za kawałek chleba, a głodni przestają głodować, niepłodna rodzi siedemkroć, a ta, która ma wiele dzieci, więdnie. Pan zadaje śmierć, ale i przywraca do życia, strąca do krainy umarłych, ale i wyprowadza, Pan zuboża, ale i wzbogaca, poniża, ale i wywyższa. Wywodzi z prochu biedaka, podnosi ze śmietniska ubogiego, aby go posadzić z dostojnikami, przyznać mu krzesło zaszczytne, albowiem do Pana należą słupy ziemi, On na nich położył ląd stały. Nogi swoich nabożnych ochrania, lecz bezbożni giną w mroku, gdyż nie przez własną siłę mąż staje się mocny. Walczący z Panem będą zdruzgotani, najwyższy w niebie pobije ich. Pan sądzić będzie krańce ziemi i da moc królowi swemu, i wywyższy róg Pomazańca swego.” (I Sam. 2,1-10)

Gdzież ona sięgnęła w tej swojej modlitwie? To jest przepiękne, kiedy Bóg napełnił ją chwałą radości, Duch Boży przez nią wypowiedział tak potężne, prawdziwe słowa, ona sięga aż do Jezusa Chrystusa, pierworodnego Syna Bożego. Modlitwy objawienia, modlitwy chwały, modlitwy zanoszone w Duchu Świętym. Od 18 wiersza jeszcze ten 2 rozdział:

„A Samuel służył przed Panem jako pacholę ubrane w lniany efod. Jego matka szyła mu mały płaszczyk i przynosiła mu go corocznie, gdy przychodziła z mężem, aby składać doroczną ofiarę. I błogosławił Heli Elkanie i jego żonie, mówiąc: Niechaj ci Pan wzbudzi potomstwo z tej żony w zamian za tego, którego odstąpiła Panu. Potem poszli do swojej miejscowości. I wejrzał Pan na Annę, i poczęła, i porodziła trzech synów i dwie córki. Pacholę Samuel zaś wzrastało przed Panem.” (I Sam. 2,18-21)

I oto widzimy dalszą część tego doświadczenia. Mija rok za rokiem, ona ma tylko cały czas tego jednego syna, ona go oddała Bogu, nic się więcej nie dzieje, nie dostaje następne dziecko, ale jest poddana Panu i nie słychać narzekania, ona jest wdzięczna i co rok przychodzi, aby uczynić to, co jest cenne. I Bóg w odpowiednim momencie przez Swojego sługę powiedział: Oto teraz dostaniesz. Niepłodna ma więcej dzieci. Jak cenne jest to, gdy Bóg wysłuchuje i gdy my pokornie znosimy w oczekiwaniu na to, jak On dalej postąpi z nami. Pokorni odziedziczą ziemię, pokorni mogą być podniesieni.

I Księga Samuela 23 rozdział od 9 wiersza:

„A gdy Dawid dowiedział się, iż Saul gotuje mu klęskę, rzekł do kapłana Ebiatara: Przynieś efod. I modlił się Dawid: Panie, Boże Izraela! Słyszał twój sługa, iż Saul zamierza przybyć do Keili i zburzyć to miasto z powodu mnie. Czy wydadzą mnie obywatele Keili w jego ręce? Czy przybędzie tu Saul, jak to słyszał twój sługa? Panie, Boże Izraela, oznajmij to swemu słudze! A Pan rzekł: Przybędzie. A Dawid rzekł: Czy wydadzą obywatele Keili mnie i moich wojowników w ręce Saula? A Pan odpowiedział: Wydadzą. Wstał wtedy Dawid wraz ze swoimi wojownikami w liczbie około sześciuset mężów i wyszli z Keili, i tułali się tu i tam. Gdy zaś doniesiono Saulowi, że Dawid umknął z Keili, zaniechał wyprawy.” (I Sam. 23,9-13)

Widzimy więc modlitwy, które są krótkie - parę zdań, w których człowiek pyta się Boga i szuka Bożej odpowiedzi. Bóg odpowiada. Nie od długości modlitwy zależy więc reakcja Boża, ale od szczerości modlitwy, od prawdziwości modlącego się człowieka, od tego stanu serca i ducha, w którym człowiek przychodzi przed Boże oblicze, kiedy szuka Bożej odpowiedzi.

W II Księdze Królewskiej 6 rozdziale od 12 wiersza:

„Wtedy jeden z jego dostojników rzekł: Nikt, panie mój, królu, lecz to prorok Elizeusz, który jest w Izraelu, donosi królowi izraelskiemu słowa, które wypowiadasz w swojej komnacie sypialnej. On odpowiedział: Idźcie, a wybadajcie, gdzie on przebywa, a ja wyślę ludzi i każę go pojmać. I doniesiono mu: Oto jest on w Dotanie. Wtedy wyprawił tam konnicę i wozy wojenne, i znaczny oddział wojska i ci, wyruszywszy nocą, otoczyli miasto. A gdy wczesnym rankiem sługa męża Bożego wstał i chciał wyjść, oto miasto otaczało wojsko, konnica i wozy wojenne. Rzekł więc jego sługa do niego: Biada, Panie mój! Jak postąpimy? A on odpowiedział: Nie bój się, bo więcej jest tych, którzy są z nami, niż tych, którzy są z nimi. Elizeusz modlił się tymi słowy: Panie, otwórz jego oczy, aby przejrzał. I otworzył Pan oczy sługi, i przejrzał, a oto góra pełna była koni i wozów ognistych wokół Elizeusza. A gdy Aramejczycy ruszyli przeciwko niemu, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowy: Dotknij ten lud ślepotą. I dotknął ich ślepotą według słów Elizeusza.” (II Król. 6,12-18)

Widzimy więc jak ważna jest modlitwa. Nieustannie módlcie się. W modlitwie bądźcie wytrwali. A więc w każdej chwili naszego życia potrzebujemy społeczności modlitewnej z Bogiem. W każdej chwili potrzebujemy odpowiedzi Boga na to, co się dzieje, czy w nas, czy wokół nas. A więc, z jednej strony uczta modlitewna, z drugiej strony cenność modlitwy, która daje zwycięstwo, daje świadomość, daje zrozumienie. To jest dane wszystkim Bożym ludziom i to jest przywilejem świętych, aby mieć taką społeczność z Bogiem, w której człowiek Boży pyta się, a Bóg odpowiada, człowiek Boży przyjmuje Bożą odpowiedź i Bóg prowadzi tego człowieka dalej. A więc nieustannie potrzebujemy być w modlitwie, nieustannie potrzebujemy Boga i Jego odpowiedzi. I oto Dawid wiedział, co zrobić, oto Elizeusz wie, co zrobić, oto dzięki temu, że Bóg słucha i odpowiada, Boży lud podąża dalej.

II Księga Królewska 19 rozdział od 14 wiersza. To jest dopiero uczta modlitewna, ten modli się - Pan odpowiada, ta sie modli - Bóg odpowiada, ten prosi - Bóg czyni to. Ktoś pyta o Boże objawienie - Bóg objawia. To jest dopiero zgromadzenie modlitewne. Kiedyś będziemy razem z nimi wszystkimi, jak wytrwamy w Panu. Sami też w tym doświadczeniu biorący zdrowy udział. 19 rozdział od 14 wiersza:

„A gdy Hiskiasz przyjął z rąk posłów list i przeczytał go, poszedł do świątyni Pana i rozwinął go przed Panem, a potem modlił się Hiskiasz do Pana tymi słowy: Panie, Boże Izraela, który siedzisz na cherubach! Ty jedynie jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi, Ty stworzyłeś niebo i ziemię. Skłoń, Panie, ucho swoje i słuchaj! Otwórz, Panie, oczy swoje i patrz! Przysłuchaj się słowom Sancheryba, które on przysłał, aby urągać Bogu żywemu. Prawdą jest, Panie, że królowie asyryjscy wygubili ludy i ich ziemię, i powrzucali ich bogów w ogień, lecz nie byli to bogowie, ale dzieło rąk ludzkich z drzewa i z kamienia, więc mogli je zniszczyć. Teraz więc, Panie, Boże mój, wybaw nas, proszę, z jego ręki, a poznają wszystkie królestwa ziemi, że jedynie Ty, Panie, jesteś Bogiem. Wtedy posłał Izajasz, syn Amosa, do Hiskiasza taką wiadomość: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Słyszałem, o co się do mnie modliłeś w sprawie Sancheryba, króla asyryjskiego, takie zaś jest słowo, które Pan wypowiada o nim: Gardzi tobą, szydzi z ciebie panna, córka syjońska, potrząsa nad tobą głową córka jeruzalemska.” (II Król. 19,14-21)

Rozumiecie, jak potrzebni są nam prorocy. Przychodzi jeden, pyta się i raptem ktoś wstaje i zaczyna odpowiadać od Boga, i przychodzi Boża odpowiedź na to pytanie. Jak trzeba być z Bogiem, aby takie rzeczy mogły być przez nas też doświadczane, oglądane. Jak potrzebujemy zrezygnować z tego, co jest stabilnością naszego ciała, aby wejść w stabilność Ducha.

„Komu urągałeś i bluźniłeś? Przeciw komu podnosiłeś swój głos? I wysoko wnosiłeś swoje oczy? Przeciw świętemu Izraela! Przez usta swoich posłańców bluźniłeś Panu i mówiłeś: Z mnóstwem moich rydwanów dotarłem na najwyższe góry, do krańców Libanu i ściąłem rosłe jego cedry, wyborowe jego cyprysy, wstąpiłem na najwyższy jego szczyt, do najgęstszego lasu. Ja kazałem kopać i piłem cudze wody, Ja też wysuszę stąpaniem moich stóp wszystkie strumienie Egiptu. Czy nie słyszałeś od dawna, że to Ja uczyniłem, od pradawnych czasów to ustanowiłem, co teraz do skutku doprowadziłem, że ty zamieniasz w kupy gruzów miasta warowne, mieszkańcy ich zaś, bezsilni, strwożyli się i zmieszali, stali się jak zioła polne, jak świeża ruń, jak trawa na dachach, spalona, zanim wyrośnie. Znam wstawanie twoje i siadanie twoje, wyjście twoje i wejście twoje, jak również twoją złość na mnie. A ponieważ twoja złość na mnie i twoje zuchwalstwo doszło do moich uszu, przeto wprawię mój pierścień do twoich nozdrzy, a moje wędzidło do twoich ust i skieruję cię z powrotem na drogę, którą przyszedłeś.” (II Król. 19,22-28)

Oto Pan pokazuje to - Ja dałem ci to, dlaczego więc złorzeczysz mi i dlaczego się wywyższasz, jako byś ty sam to uczynił. Jaka Boża odpowiedź, ujawniająca rzeczywistość działania tych ludzi. I oto Pan odwraca się od nich i wydaje wyrok przeciwko nim:

„A to będzie dla ciebie znakiem: Tego roku wyżywieniem będzie zboże samorodne, w przyszłym roku zboże dziko wyrosłe, a w trzecim roku siejcie i żnijcie, sadźcie winnice i spożywajcie ich owoc. A pozostała przy życiu resztka domu Judy zapuści korzeń w głąb i wyda owoc w górze. Bo z Jeruzalemu wyjdzie resztka, a z góry Syjon poczet ocalonych; dokona tego gorliwość Pana Zastępów. Przeto tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wkroczy on do tego miasta, ani nie wypuści na nie strzały, ani nie wystąpi przeciwko niemu z tarczą, ani nie usypie przeciwko niemu szańca. Drogą, którą przyszedł, powróci, a do miasta tego nie wkroczy, mówi Pan. I osłonię to miasto, i ocalę przez wzgląd na ciebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę.” (II Król. 19,29-34)

Oto modlitwa Bożego człowieka została wysłuchana. Jak wiele więc może modlitwa sprawiedliwego. 20 rozdział od 1 wiersza:

„W owych dniach Hiskiasz śmiertelnie zachorował. Wtedy przybył do niego prorok Izajasz, syn Amosa, i rzekł do niego: Tak mówi Pan: Uporządkuj swój dom, gdyż umrzesz, a nie będziesz żył. Wtedy Hiskiasz obrócił się swoją twarzą do ściany i modlił się do Pana tymi słowy: Ach, Panie! Wspomnij, proszę, że postępowałem wobec ciebie wiernie i szczerze, i czyniłem to, co dobre w twoich oczach. Następnie Hiskiasz wybuchnął wielkim płaczem. A zanim jeszcze Izajasz wyszedł ze środkowego podwórca, doszło go słowo Pana następującej treści: Wróć się i powiedz Hiskiaszowi, księciu mojego ludu, tak: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twojego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Otóż, uleczę cię, trzeciego dnia wstąpisz do świątyni Pana. Dodam też do twojego życia piętnaście lat i wyrwę ciebie i to miasto z mocy ręki króla asyryjskiego, i osłonię to miasto przez wzgląd na ciebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę.” (II Król. 20,1-6)

Domyślamy się, że Hiskiaszowi chodziło o to: Panie, chciałbym jeszcze nadal Ciebie chwalić, a oto moje życie dobiega końca. Był to Boży człowiek, który miał upodobanie w tym, aby czcić Boga, aby Go szanować i aby czynić wolę Bożą. Bóg wysłuchał jego modlitwy. Bóg też wspomina wszelkie dobro, które stało się między nim a nami, w którym braliśmy udział. Przypomnij sobie, a gdy dzisiaj trwasz - raduj się z tego, jak to dobro działa. To jest właśnie obłok świadków, to jest chwała rozświetlająca ciemności tej ziemi. To są ci, którzy mają społeczność z Bogiem, których modlitwy Bóg wysłuchuje i na które odpowiada.

Dzieje Apostolskie 4 rozdział, mamy w Nowym Testamencie podobne wydarzenia, od 23 wiersza:

„A gdy zostali zwolnieni, przyszli do swoich i opowiedzieli wszystko, co do nich mówili arcykapłani i starsi.” Nie mówili im o Bogu, nie mówili im dobrych rzeczy od Pana, nie mówili prawdy, kazali im milczeć i przestać mówić o Jezusie Chrystusie. „Ci zaś, gdy to usłyszeli, podnieśli jednomyślnie głos do Boga i rzekli: Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, któryś powiedział przez Ducha Świętego ustami ojca naszego Dawida, sługi twego: Czemu wzburzyły się narody, a ludy myślały o próżnych rzeczach? Powstali królowie ziemscy i książęta zebrali się społem przeciw Panu i przeciw Chrystusowi jego. Zgromadzili się bowiem istotnie w tym mieście przeciwko świętemu Synowi twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i plemionami izraelskimi, aby uczynić wszystko, co twoja ręka i twój wyrok przedtem ustaliły, żeby się stało. A teraz, Panie, spójrz na pogróżki ich i dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje, gdy ty wyciągasz rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna twego, Jezusa. A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże.” (Dz. Ap. 4,23-31)

I znowuż mamy lud, który trwa w społeczności z Bogiem, którego Bóg napełnia chwałą Swojej obecności. Oto niebo i ziemia złączyły się z sobą. Bóg i Jego święty lud są jedno w Jezusie Chrystusie. Piękne. Złóżmy się na Pana, to jest bardzo ważne, aby wyprzeć się siebie, aby nie ciągnąć siebie za sobą, aby wyprzeć się siebie i żeby Bóg mógł tak rozmawiać, żeby Bóg mógł tak wysłuchiwać. To jest sprawa priorytetowa, bo gdy zderzenie z diabłem będzie jeszcze mocniejsze, wtedy wielkie znaczenie będą miały odpowiedzi Boga na te modlitwy, które do Niego skierujemy. Teraz również jest to ważne, bo w tej chwili też jest bój, może nie tak w pełni otwarty jeszcze, ale jest bój i te modlitwy nasze i odpowiedzi na modlitwy mają wielkie znaczenie dla naszego dalszego poruszania się w kierunku wiecznego domu Ojca. Nie zaniedbujmy więc tego, co jest naprawdę cenne, bo stracimy coś, co jest bardzo cenne i wtedy będzie zamieszanie, bo człowiek nie będzie wiedział w jakim kierunku naprawdę ma iść.

II Księga Kronik 33 rozdział od 9 wiersza. Mamy różne rodzaje modlitwy, są modlitwy dziękczynne, modlitwy uwielbiania, modlitwy pokutne, modlitwy szukające Bożej odpowiedzi, modlitwy wstawiennicze. Tu akurat mamy do czynienia z modlitwą pokutną:

„Lecz Manasses zwiódł Judę i mieszkańców Jeruzalemu, tak iż postępowali gorzej niż narody, które Pan wytępił przed synami izraelskimi. Pan przemawiał do Manassesa i do jego ludu, lecz oni na to nie zważali. Wówczas Pan sprowadził na nich dowódców wojska króla asyryjskiego i ci pochwycili Manassesa hakami, skuli dwoma spiżowymi łańcuchami i uprowadzili do Babilonu. A gdy znalazł się w ucisku, błagał Pana, swojego Boga, ukorzył się bardzo przed obliczem Boga swoich ojców i modlił się do Niego, a On dał się uprosić i wysłuchał jego błagania, i pozwolił mu powrócić do Jeruzalemu do swego królestwa. Wtedy Manasses poznał, że Pan jest Bogiem. Potem wybudował zewnętrzny mur miasta Dawida na zachód od Gichonu w dolinie Kidron aż do wejścia do Bramy Rybnej, pociągnął go wokół Ofelu i bardzo go podwyższył; ustanowił też dowódców wojskowych we wszystkich warownych grodach judzkich. Następnie usunął obcych bogów oraz posąg ze świątyni Pana i wszystkie ołtarze, które pobudował na górze świątyni Pańskiej w Jeruzalemie i kazał je wyrzucić precz poza miasto. Postawił na nowo ołtarz, i złożył Panu na nim krwawe ofiary pojednania i dziękczynne, i nakazał Judejczykom, aby służyli Panu, Bogu Izraela.” (II Kron. 33,9-16)

To Bóg wysłuchał modlitwy i dał jemu szansę naprawienia tego, co popsuł. Piękne to jest.

A więc bierzemy udział w akcie najbardziej chwalebnym jakikolwiek możemy obserwować. Nie ma takiej księgi, żadnej innej takiej księgi nie ma, w której zapisane by były tak drogocenne informacje dla nas, modlitwy, doświadczenie modlitwy, pozycja modlitwy, emocje modlitwy, poruszenie jakie dotyka w tym czasie człowieka w czasie modlitwy. To jest coś, co znamionuje przeżycie spotkania z Bogiem, doświadczenie zgubienia się, doświadczenie potrzeby, aby być odnalezionym i przywróconym, aby móc uczynić porządek w swoim życiu z tego, co się zabałaganiło. I dzięki Bogu później też móc to czynić i czynić to. Księga Daniela 9 rozdział od 1 wiersza:

„W pierwszym roku Dariusza, syna Ahaszwerosza z rodu medyjskiego, który został królem państwa chaldejskiego, w pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, zwróciłem uwagę w księgach na liczbę lat, które miały upłynąć według słowa Pana do proroka Jeremiasza, nad ruinami Jeruzalemu, to jest siedemdziesiąt lat. I zwróciłem swoje oblicze na Pana, Boga, aby się modlić, błagać, w poście, we włosiennicy i popiele. Modliłem sie więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem i mówiłem: Ach, Panie, Boże wielki i straszny, który dochowujesz przymierza i łaski tym, którzy Cię miłują i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od Twoich przykazań i praw. I nie słuchaliśmy Twoich sług, proroków, którzy w Twoim imieniu przemawiali do naszych królów, naszych książąt, naszych ojców i do całego pospólstwa. U ciebie, Panie, jest sprawiedliwość, nam zaś, jak to jest dzisiaj, jest wstyd, nam, mężom judzkim i mieszkańcom Jeruzalemu, całemu Izraelowi, bliskim i dalekim we wszystkich krajach, po których rozproszyłeś ich z powodu niewierności, jakiej się dopuścili wobec Ciebie. Panie! Wstyd nam, naszym królom, naszym książętom i naszym ojcom, bo zgrzeszyliśmy przeciwko Tobie. U Pana, Boga naszego, jest zmiłowanie i przebaczenie, gdyż zbuntowaliśmy się przeciwko niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według jego wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków. Nawet cały Izrael przekroczył twój zakon i odwrócił się, by nie słuchać Twojego głosu. Dlatego rozlała się nad nami klątwa i przysięga, zapisana w zakonie Mojżesza, sługi Bożego, bo zgrzeszyliśmy przeciwko niemu. Przeto spełnił swoje słowo, które wypowiedział przeciwko nam i przeciwko naszym sędziom, którzy nas sądzili, że ześle na nas wielkie nieszczęście, gdyż pod całym niebem nie wydarzyło się to, co się stało w Jeruzalemie. Jak napisano w zakonie Mojżesza, spadło na nas wszelkie nieszczęście; my jednak nie ubłagaliśmy Pana, naszego Boga, odwracając się od naszych win i bacząc na twoją prawdę. Lecz Pan dopilnował nieszczęścia i sprowadził je na nas; bo sprawiedliwy jest Pan, nasz Bóg, we wszystkich swoich dziełach, których dokonał, ale my nie słuchaliśmy Jego głosu. Lecz teraz, Panie nasz, który wyprowadziłeś mocną ręką swój lud z ziemi egipskiej i zapewniłeś sobie imię, jak to jest dzisiaj: Zgrzeszyliśmy, bezbożnie postąpiliśmy. O Panie! Według twojej sprawiedliwości niech odwróci się twój gniew i twoja popędliwość od twojego miasta, Jeruzalemu, od świętej twojej góry! Gdyż z powodu naszych grzechów i naszych win Jeruzalem i twój lud znosi zniewagi od wszystkich, którzy są wokół nas. Lecz teraz wysłuchaj, o Boże nasz, modlitwy twojego sługi i jego błagania, i rozjaśnij swoje oblicze nad twoją spustoszoną świątynią, ze względu na siebie samego, o Panie! Nakłoń, Boże mój, swojego ucha i usłysz! Otwórz oczy i spójrz na nasze spustoszenia i na miasto, które jest nazwane twoim imieniem! Gdyż nie dla naszej sprawiedliwości zanosimy nasze błaganie przed twoje oblicze, lecz dla obfitego twojego miłosierdzia. O Panie, usłysz, o Panie, odpuść! O Panie, dostrzeż i uczyń! Nie zwlekaj przez wzgląd na siebie, mój Boże, bo twoim imieniem nazwane jest to miasto i twój lud! A gdy jeszcze mówiłem, modliłem się i wyznawałem mój grzech i grzech mojego ludu izraelskiego, i zanosiłem moje błaganie przed oblicze Pana, mojego Boga, za świętą górę mojego Boga, gdy więc jeszcze mówiłem i modliłem się, oto nagle w czasie ofiary wieczornej przyleciał do mnie ów mąż Gabriel, którego przedtem oglądałem w widzeniu. Przybył i rzekł do mnie: Danielu, oto wyszedłem, aby ci dać jasne zrozumienie.” (Dan. 9,1-22)

Na pewno zwracamy uwagę na to, że te modlitwy nie są wyuczone, one nie są jakąś kombinacją, one są rzeczywistością, w której ten człowiek modli się do Boga, są to modlitwy zanoszone w Duchu do Boga. Duch Boży napełnia człowieka modlitwą. My wiemy, że: jeśli ukorzy się Mój lud - mówi Bóg - oto Daniel wie, że potrzebne jest ukorzenie przed Bogiem, jego modlitwa nie jest: o Panie, jak fajnie, że już kończy się siedemdziesiąt lat i wracamy z powrotem. On ma świadomość, że Bóg czeka na modlitwy ukorzonego ludu, na modlitwę świadomych ludzi, którzy wiedzą, dlaczego to wszystko się działo, żeby kiedy wrócą, mogli zrobić to, co powinni zrobić, żeby znowuż nie czynili tego zła.

A więc nie kombinujmy w modlitwach. Szczerość przed Bogiem jest najważniejsza - ze szczerym Bóg postępuje szczerze. Nie przekonamy Boga słowami, w których nie ma naszego serca, w których nie jesteśmy tym poruszeni. Psalm 51:

„Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy, gdy wdał się z Batszebą i przyszedł do niego prorok Natan. Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski Swojej, według wielkiej litości Swojej zgładź występki moje! Obmyj mnie zupełnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje i grzech mój zawsze jest przede mną. Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to, co złe w oczach Twoich, abyś okazał się sprawiedliwy w wyroku Swoim, czysty w sądzie Swoim. Oto urodziłem się w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka moja. Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy i objawiasz mi mądrość ukrytą. Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę. Daj, bym usłyszał radość i wesele, niech się rozradują kości, które skruszyłeś! Zakryj oblicze Swoje przed grzechami moimi i zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza Swego i nie odbieraj mi Swego Ducha Świętego! Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym! Przestępców będę nauczał dróg Twoich, i grzesznicy nawrócą się do Ciebie. Wybaw mnie od winy za krwi przelanie, Boże, Boże zbawienia mego, a język mój z radością wysławiać będzie sprawiedliwość Twoją! Panie! Otwórz wargi moje, a usta moje głosić będą chwałę Twoją! Albowiem ofiar nie żądasz, a całopalenia, choćbym ci je dał, nie zechcesz przyjąć. Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże. Zechciej w łasce Swej dobrze czynić Syjonowi, odbuduj mury Jeruzalemu! Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, ofiary ogniowe i całopalenia, wtedy ofiarują cielce na ołtarzu Twoim.” (Ps. 51,1-21)

Wszystkie psalmy, Dawida czy innych psalmistów, są modlitwą, prośbą skierowaną do Boga, potrzebą, aby Bóg wysłuchał, są wynikiem dokonań, czy działań w tym czasie, gdy oni tak bardzo potrzebują, aby Bóg wysłuchał, aby Bóg odpowiedział. Na ile nasza potrzeba jest, żeby Bóg nas wysłuchał? Na ile my potrzebujemy tej Bożej odpowiedzi, bo bez niej nie będziemy umieli żyć? Na ile ta odpowiedź, to jest sprawa życia?

Pamiętacie, nie muszę tego nawet przytaczać: idź Jeremiaszu, spytaj się Boga, co mamy robić? Jeremiasz idzie, przychodzi do nich z odpowiedzią. Nie, nie Jeremiaszu, ty chcesz nas oszukać i Baruch też, my wiemy, że chcecie nas zwieść, pójdziemy do Egiptu. A więc, to nie takie coś, to nie o to chodzi, chodzi o to, że człowiek, który potrzebuje Boga, jest gotów na to, by przyjąć odpowiedź taką jaka nadejdzie. Księga Nehemiasza 1 rozdział. Zwróciliście uwagę, że chociaż to są różni ludzie, w różnym czasie, to modlitwy są takie same. Od 3 wiersza:

„A oni rzekli do mnie: Ci pozostali, którzy przeżyli niewolę, znajdują sie w tamtejszym okręgu w wielkiej biedzie i pohańbieniu; wszak mur Jeruzalemu jest zwalony, a jego bramy spalone ogniem. A gdy usłyszałem te słowa, usiadłem i zacząłem płakać, i smuciłem się przez szereg dni, poszcząc i modląc się przed Bogiem niebios tymi słowy: Ach, Panie, Boże niebios! Jesteś Bogiem wielkim i strasznym, który dotrzymuje przymierza i okazuje łaskę tym, co go miłują i przestrzegają jego przykazań. Niechaj twoje ucho będzie uważne, a twoje oczy otworzą się, aby wysłuchać modlitwy twego sługi, którą ja zanoszę teraz do ciebie dniem i nocą za synów Izraela, sługi twoje, oraz wyznania grzechów synów izraelskich, którymi zgrzeszyliśmy wobec ciebie; także ja i dom mojego ojca zgrzeszyliśmy. Niecnie postąpiliśmy wobec ciebie: nie przestrzegaliśmy przykazań i ustaw, i praw, jakie nadałeś Mojżeszowi, swemu słudze. Wspomnij na słowo, jakie zleciłeś Mojżeszowi, swemu słudze, powiadając: Jeżeli wy popełnicie wiarołomstwo, Ja rozproszę was pomiędzy ludami. Lecz jeżeli nawrócicie się do mnie i będziecie przestrzegać moich przykazań i spełniać je, to choćby wasi rozproszeni byli na krańcu niebios, i stamtąd ich zbiorę, i sprowadzę na miejsce, które obrałem na mieszkanie dla mego imienia. Boć oni są twoimi sługami i twoim ludem, który odkupiłeś swą wielką mocą i potężną swoją ręką. Ach, Panie! Niechaj twoje ucho będzie uważne na modlitwę twego sługi i modlitwę twoich sług, pragnących uczcić twoje imię. Spraw, proszę, aby poszczęściło się dziś twemu słudze i okaż mu zmiłowanie wobec tego męża. Byłem bowiem podczaszym królewskim.” (Neh. 1,3-11)

Znowuż wylanie swego serca, świadomość smutku tego wydarzenia, które się właśnie dzieje, sprowadza Nehemiasza przed Boże oblicze z tą modlitwą. Oby Duch Boży napełnił nas takim spotkaniem z Bogiem, gdzie nie ciało się modli, lecz Duch się modli. I za każdym razem, kiedy doświadczamy, że nasz duch się modli, zdajemy sobie sprawę, że Bóg już odpowiedział. Dlatego Jezus powiedział, że Bóg szuka tych, którzy przychodzą do Niego w Duchu i w prawdzie. Pamiętamy z Listu Jakuba: wiele może modlitwa sprawiedliwego, wiele to jest potęga, modlitwa sprawiedliwego to jest potęga na tej ziemi, gdyż te modlitwy docierają przed oblicze Boże. Jest naczynie, w którym są gromadzone wszystkie modlitwy świętych, modlitwy prawdziwych Bożych ludzi, modlitwy tych, których serca zostały zdobyte dla Boga i którzy przeżywają społeczność z prawdziwym Bogiem i duch w nich jest poruszony i reaguje tak, jak Bóg reaguje na tą sytuację. To jest potęga zmiany, to jest potęga życia, to jest coś, czego koniecznie potrzebujemy. Bóg potrzebuje takich ludzi mieć na ziemi, żeby przez tych ludzi czynić to, co jest potrzebne. On mówi: Szukałem, chciałem znaleźć chociaż jednego, który by stanął w wyłomie i modlił się do mnie, abym mógł zachować ich, i nie znalazłem, i wtedy sam podjąłem się działania. A przecież na pewno było modlących się ludzi pełno w Izraelu, ale one nic nie znaczyły - te modlitwy, to był wynik stereotypów, praktyki codziennych norm, postępowań, a nie wynik rzeczywistej potrzeby. Ale cały czas Bóg wzbudza takich ludzi, którzy mają potrzebę, potrzebują Boga i rzeczywiście gotowi są na to, by przyjmować Boże odpowiedzi.

Księga Jeremiasza 32 rozdział. Nie byli to jacyś nie wiadomo jacy ludzie, byli to ludzie, którzy gotowi byli żyć z Bogiem, w codzienności wybrali Boga. Stali się dlatego niezwykłymi ludźmi, którzy napełniać będą całą wieczność. Od 13 wiersza:

„I dałem Baruchowi w ich obecności takie polecenie: Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Weź te akta, ten zapieczętowany akt kupna i ten otwarty odpis i włóż je do naczynia glinianego, aby przetrwały wiele lat.” Kiedy tu Jerozolima otoczona, za chwilę wkroczą i zburzą, Bóg mówi do swego człowieka: Weź kup ziemię. „Albowiem tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Jeszcze będzie się kupowało domy i pola, i winnice w tej ziemi. A gdy wręczyłem akt kupna Baruchowi, synowi Neriasza, modliłem sie do Pana tak: Ach, Wszechmocny Panie! Oto Ty uczyniłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i Swoim wyciągniętym ramieniem;” Moglibyśmy się zastanowić, dlaczego oni zawsze zaczynają od: ach. Ach - to jest jakiś chyba wzniosły początek, takie uniesienie ducha: ach, Panie. „Nie ma nic niemożliwego dla Ciebie. Wyświadczasz łaskę tysiącom, lecz za winę ojców odpłacasz na łono ich synów, którzy po nich przychodzą. Boże wielki i potężny, którego imię jest Pan Zastępów, wielki w radzie i możny w wykonaniu, którego oczy są otwarte na wszystkie drogi ludzkie, aby oddać każdemu według jego dróg i według owoców jego uczynków. Który czyniłeś znaki i cuda w ziemi egipskiej, pamiętne aż po dzień dzisiejszy zarówno w Izraelu, jak wśród ludzi, i uczyniłeś swoje imię sławne, jak to jest po dzień dzisiejszy. I twój lud, Izraela, wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wśród znaków i cudów, ręką mocną i ramieniem wyciągniętym, i z wielkim przestrachem. I dałeś im tę ziemię, którą pod przysięgą obiecałeś dać ich ojcom, ziemię opływającą w mleko i miód. A gdy weszli i posiedli ją, nie słuchali twojego głosu i nie postępowali według twojego zakonu, nie czynili tego wszystkiego, co poleciłeś im czynić; dlatego sprawiłeś, że spotkało ich całe to nieszczęście. Oto wały dosięgły już miasta, aby je zdobyto, a miasto jako ofiara miecza, głodu i zarazy będzie wydane w ręce Chaldejczyków, którzy walczą przeciwko niemu, a co zapowiedziałeś, to się spełnia, jak to sam widzisz. A jednak Ty, Wszechmocny Panie, powiedziałeś do mnie: Kup sobie pole za pieniądze i potwierdź to przez świadków; a przecież miasto jest już wydane w ręce Chaldejczyków. I doszło Jeremiasza słowo Pana tej treści: Oto Ja jestem Pan, Bóg wszelkiego ciała: Czy jest dla mnie coś niemożliwego?” (Jer. 32,13-27)

Chwała Bogu. Kiedy wszystko ginie, Boży człowiek wie, że Bóg dalej obdarza go tym, co chce. Kiedy śmierć nadchodzi, Boży człowiek wie, że jest życie, które jest silniejsze od śmierci. Wiecie jakie to jest cenne wejść w taką społeczność z Bogiem, umieć zrozumieć, że nie ma ważniejszej sprawy dla mnie i dla ciebie, jak być w tej społeczności oczyszczeni krwią Jezusa Chrystusa, dołączyć do modlących się w Duchu, Bożych ludzi, rozmawiających z Bogiem i Bóg odpowiadający na te modlitwy.

Księga Daniela 2 rozdział od 17 wiersza:

„Potem pobiegł Daniel do domu i opowiedział tę rzecz swoim towarzyszom: Ananiaszowi, Miszaelowi i Azariaszowi, aby wybłagali u Boga niebios miłosierdzie z powodu tej tajemnicy, by nie stracono Daniela i jego towarzyszy wraz z pozostałymi magami babilońskimi. Wtedy Danielowi została objawiona w nocnym widzeniu tajemnica, za co Daniel wysławiał Boga niebios. I zaczął Daniel mówić tymi słowy: Niech będzie błogosławione imię Boga od wieków na wieki, albowiem do niego należą mądrość i moc. On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów, udziela mądrości mądrym, a rozumnym rozumu. On odsłania to, co głębokie i ukryte; wie, co jest w ciemnościach, u niego mieszka światłość. Ciebie, Boże moich ojców, chwalę i wysławiam, bo mi dałeś mądrość i moc, a teraz oznajmiłeś mi, o co cię prosiliśmy; oznajmiłeś nam sprawę króla.” (Dan. 2,17-23)

Kiedy modlili się i Bóg odpowiedział, objawił to, co śniło się Nebukadnesarowi i dane jest w takim świętym zadowoleniu i mówi: Boże, ja Ci dziękuję, ponieważ tylko Ty mogłeś to dać, nikt inny nie mógł dać tego, żebyśmy mogli się dowiedzieć, co się śniło temu królowi. I tak perła do perły, cenność do cenności, chwała do chwały. Zdajemy sobie sprawę, jak żyli też ci ludzie, którzy się modlili, jak wyglądało ich życie, w jaki sposób oni należeli do Boga, jak Bóg wyrabiał w nich to. Jeszcze 4 rozdział Księgi Daniela od 31 wiersza:

„A po upływie dni ja, Nebukadnesar, podniosłem oczy ku niebu; a gdy znowu rozum mi powrócił, wtedy błogosławiłem Najwyższego, a Żyjącego wiecznie chwaliłem i wysławiałem, gdyż jego władza jest władzą wieczną, a jego królestwo z pokolenia w pokolenie. A wszyscy mieszkańcy ziemi uważani są za nic, według swojej woli postępuje z wojskiem niebieskim i z mieszkańcami ziemi. Nie ma takiego, kto by powstrzymał jego rękę i powiedział mu: Co czynisz? W tym właśnie czasie powrócił mi rozum i dostojność, i powróciła mi moja okazałość na chwałę mojego królestwa; moi doradcy i moi dostojnicy szukali mnie i znowu przywrócono mnie do godności królewskiej, i dano mi jeszcze większą władzę. Teraz ja, Nebukadnesar, chwalę, wywyższam i wysławiam Króla Niebios, gdyż wszystkie jego dzieła są prawdą i jego ścieżki są sprawiedliwością. Tych zaś, którzy pysznie postępują, może poniżyć.” (Dan. 4,31-34)

Jakie to piękne, kiedy ten wielki król zostaje doprowadzony do stanu, kiedy zaczyna wielbić Boga. Wie, co znaczy ręka Boża na nim, doświadczył różnych wydarzeń włącznie z tym wytłumaczonym snem. Piękna praca Boża, aby mogły się pojawiać wspaniałe modlitwy Boże - jedne są przed cudem, drugie są po cudzie, po wydarzeniu - przed wydarzeniem. Pamiętamy, jak śpiewali, kiedy przekroczyli Morze Czerwone po drugiej stronie, jak Bóg zatopił jeźdźców egipskich i oddzielił ich od wrogów ich. Pamiętamy modlitwę Jonasza, kiedy modli się we wnętrzu ryby i wysławia Boga, i kiedy wysławia Boga, ryba wypluwa go na brzeg, Jonasz może iść dalej.

Ewangelia Łukasza 1 rozdział od 46 wiersza, oto mamy Marię, do której został posłany anioł, by z niej urodził się Jezus Chrystus:

„I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim, bo wejrzał na uniżoność służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd szczęśliwą zwać mnie będą wszystkie pokolenia. Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego. A miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, którzy się go boją. Okazał moc ramieniem swoim, rozproszył pysznych z zamysłów ich serc, strącił władców z tronów, a wywyższył poniżonych, łaknących nasycił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. Ujął się za Izraelem, sługą swoim, pomny na miłosierdzie, jak powiedział do ojców naszych, do Abrahama i potomstwa jego na wieki.” (Łuk. 1,46-55)

Piękna modlitwa, wyrażająca rzeczywistość, w jakim stanie ducha jest w tej chwili Maria, jak doświadcza co Bóg dla niej uczynił i co czyni przez nią też dla innych, dla Izraela. Modlitwa Zachariasza, niedaleko dalej, od 67 wiersza:

„A Zachariasza, ojca jego, napełnił Duch Święty, więc prorokował tymi słowy: Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia, i wzbudził nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, sługi swego. Jak od wieków zapowiedział przez usta świętych proroków swoich, wybawienie od wrogów naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, litując się nad ojcami naszymi, pomny na święte przymierze swoje i na przysięgę, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że pozwoli nam, wybawionym z ręki wrogów bez bojaźni służyć mu w świątobliwości i sprawiedliwości przed nim po wszystkie dni nasze. A ty, dziecię, prorokiem Najwyższego nazwane będziesz, bo poprzedzać będziesz Pana, aby przygotować drogi jego, aby dać ludowi jego poznanie zbawienia przez odpuszczenie grzechów ich, przez wielkie zmiłowanie Boga naszego, dzięki któremu nawiedzi nas światłość z wysokości, by objawić się tym, którzy są w ciemności i siedzą w mrokach śmierci, aby skierować nogi nasze na drogę pokoju.” (Łuk. 1,67-79)

I znowuż mamy w Duchu Świętym wypowiadane słowa Bożego objawienia, Bożego wskazania.

Wiele wspaniałych modlitw. Tak ważne, nie zmarnuj czasu swego nawiedzenia, służ Bogu z ochotnego serca. Wiemy, że jest napisane: nie wiemy o co się modlić, jak się modlić, ale Duch Święty w wielkich westchnieniach wstawia się w nas i wstawia się zgodnie z zamysłem Boga. To są właśnie modlitwy w Duchu Świętym, my nie jesteśmy jakimiś innymi ludźmi raptem, my jesteśmy tak samo ludźmi i ten sam Duch chce napełniać każdego z nas, i gdy napełnia, doznajesz, że to Duch modli się, że: będę się modlił Duchem, będę się modlił rozumem. Rozumem też można się modlić i zwracać się do Boga, ale duchowa modlitwa przewyższa rozumową, gdyż ona sięga tam, gdzie nasz rozum nie sięga, sięga w sprawy i objawienia, których nasz rozum nie jest w stanie zobaczyć. Dlatego tak ważne jest też abyśmy modlili się zgodnie z zamysłem Bożym, który znamy z Biblii, ale też i pozwolili na to, aby Duch Święty mógł pociągnąć nas jeszcze głębiej w doświadczenie, i abyśmy mogli w pewnym momencie modlić się o to, czego nasz rozum nie przyswaja. Tak ważne jest to, abyśmy doświadczali tej społeczności z Bogiem, przecież to jest najważniejsza sprawa - relacja nasza z Bogiem, nasze wspólne rozmowy. Niech Bóg pomoże nam zrezygnować z wszystkiego, czasami toczymy boje o nic nieważne sprawy. Toczmy bój o ważne sprawy, toczmy bój, dobry bój toczmy, wygrywajmy z diabłem, nie walczmy z ciałem i krwią, bo to tylko zabierze nam społeczność z Bogiem. Zostawmy walki ciała i krwi tym, którzy chodzą w ciele i krwi, a nie chodzą w Duchu Świętym. Ale jeśli chodzimy w Duchu Świętym, toczmy dobry bój, o dobre Boże sprawy i wygrywajmy je, i przez nas niech inni doznają obdarzenia Bożego, bo Bóg jest chętny używać, obdarzać.

Jeszcze parę takich miejsc, nie jesteśmy w stanie przejść wszystkich, żeby sięgnąć i w nasze modlitwy, które Bóg wysłuchiwał i odpowiadał na nie, żeby o nich też wspomnieć. I Księga Mojżeszowa 20 rozdział 17 wiersz:

„I modlił się Abraham do Boga, a Bóg uzdrowił Abimelecha i żonę jego, i niewolnice jego, tak że znowu mogły rodzić, gdyż Pan zamknął każde łono w domu Abimelecha z powodu Sary, żony Abrahama.” (I Mojż. 20,17-18)

I modlił się Abraham, i Bóg wysłuchał tej modlitwy, i stało się to, co było potrzebne, aby ci ludzie mogli doznać uwolnienia.

25 rozdział I Księgi Mojżeszowej, 21 wiersz:

„Izaak modlił się do Pana za żonę swoją, bo była niepłodna, a Pan wysłuchał go i Rebeka, żona jego, poczęła.” (I Mojż. 25,21)

Modlił się, bo była niepłodna i Pan wysłuchał go i żona Izaaka poczęła - Bóg wysłuchał modlitwy.

IV Księga Mojżeszowa 11 rozdział, 1 i 2 wiersz:

„Lecz gdy lud zaczął utyskiwać przed Panem na swoją niedolę i Pan to usłyszał, wtedy zapłonął jego gniew i zapalił się wśród nich ogień Pana, i pochłonął skraj obozu. Wówczas lud zaczął krzyczeć przed Mojżeszem, a Mojżesz pomodlił się do Pana i ogień wygasł.” (IV Mojż. 11,1-2)

Zobaczcie jak ważne, że Bóg miał tam swojego człowieka, którego mógł wysłuchać, bo mówi: Ja mogę was wysłuchać, Moje ręce nie są zbyt krótkie, żeby wam pomóc, ale wasz grzech oddziela was ode Mnie. A więc, miał człowieka Bożego, którego nic nie oddzielało i którego mógł wysłuchać, i ten człowiek Boży mógł się o to modlić i Bóg spełnił, wykonał tą modlitwę.

Też 21 rozdział tej IV Księgi Mojżeszowej od 4 wiersza:

„Od góry Hor wyruszyli potem ku Morzu Czerwonemu, aby obejść ziemię Edom. Lecz lud zniecierpliwił się w drodze. I zaczął lud mówić przeciw Bogu i przeciw Mojżeszowi: Po co wyprowadziliście nas z Egiptu, czy po to, abyśmy pomarli na pustyni? Gdyż nie mamy chleba ani wody i zbrzydł nam ten nędzny pokarm. Wtedy zesłał Pan na lud jadowite węże, które kąsały lud, i wielu z Izraela pomarło. Przyszedł więc lud do Mojżesza i rzekł: Zgrzeszyliśmy, bo mówiliśmy przeciwko Panu i przeciwko tobie; módl się do Pana, żeby oddalił od nas te węże. I modlił się Mojżesz za lud. I rzekł Pan do Mojżesza: Zrób sobie węża i osadź go na drzewcu. I stanie się, że każdy ukąszony, który spojrzy na niego, będzie żył. I zrobił Mojżesz miedzianego węża, i osadził go na drzewcu. A jeśli wąż ukąsił człowieka, a ten spojrzał na miedzianego węża, pozostawał przy życiu.” (IV Mojż. 21,4-9)

A więc widzimy wysłuchaną modlitwę. Jakże cenne jest to - modlić się. Wiecie, to jest tęsknota naszego serca i gdy opuszczamy tą górę modlitwy, te święte modlitwy, wtedy doznajemy, że jesteśmy słabi, mamy pojęcie, mamy wiedzę, ale jesteśmy słabi, by pokonywać wroga w przeciwnościach, na które napotykamy. Wrócić na górę modlitwy można tylko w oczyszczeniu, w uświęceniu. Bóg nie dopuszcza w brudzie, trzeba stawać na tym w miejscu w czystej szacie. To jest bardzo ważne, aby wiedzieć o tym, że Bóg potrzebuje nas w tym miejscu, aby przez nas czynić to, co jest potrzebne innym. Znamy z Biblii - modlili się nocą i dniem, aby oni chodzili w doskonałości przed obliczem Bożym. Bóg potrzebuje takich ludzi, których chce wysłuchać z powodu tych, którzy są słabi, zagubieni, chodzą według swego mniemania, czy czegokolwiek i diabeł łatwo by ich zniszczył, gdyby właśnie nie to, że Bóg ma Swoich ludzi, którzy modlą się za nimi, aby byli zachowani. Oni sobie myślą: ale sobie fajnie radzimy, nie mają często świadomości, że tu tak naprawdę Bóg zachowuje ich, bo ktoś się o nich modli, a najbardziej modli się Jezus Chrystus - wstawia się za nami nieustannie. A więc, nie nam przypisywać sobie chwałę. Wiele takich modlitw, które Bóg wysłuchuje, odpowiada na nie. Pamiętamy Joba, kiedy Bóg powiedział: Musicie iść do Joba, on będzie się za wami modlił i wtedy Ja nie uczynię wam tego, co uczynię wam, jeśli nie pójdziecie do Joba. Pamiętamy wiele wspaniałych modlitw, po których następowały Boże odpowiedzi, Bóg reagował na to. Wiemy też – tam, kiedy bitwa była i kiedy Mojżesz miał podniesione ręce, jak płynęła modlitwa z podniesionymi rękoma, to Izrael wygrywał, jak opuszczał, to Izrael przegrywał. Jak wiele może modlitwa sprawiedliwego. Można było oglądać w boju toczącym się poniżej. To, co mówię dzisiaj, to mówię tylko po to, żebyśmy byli mocno zachęceni oczyszczać się i uświęcać się, bo jeśli tylko będziemy myśleć o samej modlitwie, to zapomnimy o tym, co jest potrzebne, aby ta modlitwa mogła w nas funkcjonować. Myślmy o tym, co jest potrzebne, aby duch modlitwy mógł napełniać nas modlitwą i odpowiedziami.

Ewangelia Jana 17 rozdział. Jeszcze te najcenniejsze modlitwy, jakiekolwiek były słyszane na tej ziemi - modlitwy naszego Pana:

„To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy swoje ku niebu, rzekł: Ojcze! Nadeszła godzina; uwielbij Syna Swego, aby Syn uwielbił Ciebie; jak Mu dałeś władzę nad wszelkim ciałem, aby dał żywot wieczny tym wszystkim, których Mu dałeś. A to jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. Ja Cię uwielbiłem na ziemi; dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał; a teraz Ty Mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u Ciebie, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; Twoimi byli i Mnie ich dałeś, i strzegli słowa Twojego. Teraz poznali, że wszystko, co Mi dałeś, od Ciebie pochodzi; albowiem dałem im słowa, które Mi dałeś, i oni je przyjęli i prawdziwe poznali, że od Ciebie wyszedłem, i uwierzyli, że Mnie posłałeś. Ja za nimi proszę, nie za światem proszę, lecz za tymi, których Mi dałeś, ponieważ oni są Twoi; i wszystko Moje jest Twoje, a Twoje jest Moje i uwielbiony jestem w nich. I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie, a Ja do Ciebie idę. Ojcze święty, zachowaj w imieniu Twoim tych, których Mi dałeś, aby byli jedno, jak My. Dopóki byłem z nimi na świecie, zachowywałem w imieniu Twoim tych, których Mi dałeś, i strzegłem, i żaden z nich nie zginął, prócz syna zatracenia, by się wypełniło Pismo. Ale teraz do Ciebie idę i mówię to na świecie, aby mieli w sobie Moją radość w pełni. Ja dałem im słowo Twoje, a świat ich znienawidził, ponieważ nie są ze świata, jak Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego. Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Poświęć ich w prawdzie Twojej; słowo Twoje jest prawdą. Jak Mnie posłałeś na świat, tak i Ja posłałem ich na świat; i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie. A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we Mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą Mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we Mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i Mnie umiłowałeś. Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze Mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę Moją, którą Mi dałeś, gdyż umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! I świat Cię nie poznał, lecz Ja Cię poznałem i ci poznali, że Ty Mnie posłałeś; i objawiłem im imię Twoje, i objawię, aby miłość, którą Mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.” (Jana 17,1-26)

Ewangelia Jana 12 rozdział, 28 wiersz. Zobaczmy, są modlitwy krótkie i są modlitwy długie, są modlitwy uwielbiające, pokutne, dziękczynne, potrzebujące objawienia. Jak ważne jest, żeby prowadził nas Duch Święty w tych wszystkich modlitwach, abyśmy modlili się zgodnie z Bożym zamysłem:

„Ojcze, uwielbij imię Swoje! Odezwał się więc głos z nieba: I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię.” (Jana 12,28)

Krótko i na temat. Uwielbij - Bóg mówi: Uwielbiłem i jeszcze uwielbię.

11 rozdział Ewangelii Jana, 41 wiersz:

„Usunęli więc kamień, gdzie leżał umarły. A Jezus, wzniósłszy oczy w górę, rzekł: Ojcze, dziękuję ci, żeś Mnie wysłuchał. A ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na lud stojący wkoło, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. A gdy to rzekł, zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź! I wyszedł umarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść.” (Jana 11,41-44)

Ewangelia Łukasza 22 rozdział od 39 wiersza:

„I wyszedłszy, udał się według zwyczaju na Górę Oliwną; poszli też z Nim uczniowie. A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie. A Sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się, mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode Mnie; wszakże nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie. A ukazał Mu się anioł z nieba, umacniający Go. I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot Jego jak krople krwi, spływające na ziemię. A wstawszy od modlitwy, przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących ze smutku.” (Łuk. 22,39-45)

Widzimy więc modlitwę poddania naszego Pana, mówi: Ojcze, jeśli chcesz, ale nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie. Zawsze to są prawdziwe modlitwy, zawsze to są prawdziwe rozmowy z Bogiem.

9 rozdział Ewangelii Łukasza. Wielu modlitw Pana Jezusa nie mamy zapisanych w Biblii. W wielkim wołaniu stawał przed Ojcem naszym i te, co mamy zapisane, są dla naszego zbudowania, abyśmy mogli z nich czerpać siłę, posilenie, aby stawać w imieniu Jezusa przed obliczem Ojca. 28 i 29 wiersz:

„A mniej więcej w osiem dni po tych mowach zabrał z sobą Piotra i Jana, i Jakuba, i wszedł na górę, aby się modlić. A gdy się modlił, wygląd oblicza Jego odmienił się, a szata Jego stała się biała i lśniąca.” (Łuk. 9,28-29)

A oblicze jego jaśniało. Piękne doświadczenie chwały.

List do Hebrajczyków 10 rozdział od 5 wiersza:

„Toteż, przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę Twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi. Najpierw mówi: Nie chciałeś i nie upodobałeś sobie ofiar krwawych i darów, i całopaleń, i ofiar za grzechy, które przecież bywają składane według zakonu; potem powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją. Znosi więc pierwsze, aby ustanowić drugie.” (Hebr. 10,5-9)

Modlitwa Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wysłuchiwana zawsze przez Ojca, zawsze. Ojciec wysłuchiwał każdej jednej modlitwy Pana naszego Jezusa Chrystusa i do dzisiaj wysłuchuje tego, że za nami się wstawia. Gdyby On się nie wstawiał za nami, nie byłoby nas tutaj. Zdajecie sobie sprawę, ile zepsuliśmy z tego piękna, które Bóg dał nam w Swoim Synu, i które już mieliśmy - piękne uczucia, piękna miłość wzajemna, piękne tajemnice wspólne z Panem, chodzenie z Nim jak z najwspanialszym Przyjacielem, jak z Oblubieńcem. Jeżeli to straciliśmy, to trzeba do tego wrócić - do pierwszej miłości, do takiego bycia z Panem, gdzie to jest rozmowa, gdzie On odpowiada na modlitwy. Proście, a otrzymacie - mówi Pan. Nie można sobie zejść na bok i myśleć, że dalej będziemy wysłuchiwani tak, jak się chodzi w pełnej miłości, w pełnej społeczności.

A więc pilnujmy się Pana, pilnujmy swoich szat przed Bożym obliczem, aby nie zgubić tego i nie stracić tej wspaniałej relacji: modlitwy - odpowiedzi. Jeszcze z Ewangelii Łukasza 10 rozdział 21 wiersz:

„W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się Tobie upodobało.” (Łuk. 10,21)

Tak chodzić i wzdychać, dziękować, rozmawiać, to jest to, po co przyszedł Jezus Chrystus. To jest zachęta od Niego, abyśmy tacy byli znalezieni, gdy przyjdzie główne uderzenie wroga, abyśmy byli znalezieni w zdrowej społeczności z Panem Jezusem Chrystusem, byśmy modlili się i otrzymywali to, o co prosimy. W ten sposób Boży lud przejdzie przez wszystkie doświadczenia.

I na zakończenie jeszcze Księga Objawienia ostatni rozdział 17, 20 i 21 wiersz:

„A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota. (…) Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Łaska Pana Jezusa niech będzie z wszystkimi. Amen.” (Obj. 22,17.20-21)